Koniec zlotu na CraftShow wcale nie oznaczał dla mnie zakończenia cudownego spotkania ze świetnymi babkami - ukochanymi białostoczankami i jedną szaloną z DG. Spędziłyśmy razem jeszcze jeden fantastyczny dzień. Ten weekend tak na prawdę skończył się w niedzielę na dworcu kolejowym w Dąbrowie Górniczej. W tak oto spektakulany sposób Nula żegnała odjeżdżające Jaszkę i Gulkę:
Scrap powstał z majowego kitu ILS; malowany na płóciennym materiale i ozdobiony papierową koronką z magdowa. Praca jest liftem doskonałej pracy Gerllscrap, która mnie w sobie rozkochała od pierwszego wejrzenia.
A teraz kilka wspominkowych fotek, których jeszcze nikt nie widział:
Nulencja w oryginalnych barwach
11 komentarzy:
wow, it`s beautifully
gorgeous. I love the stitching, the fabrics, everything !
ale kolory, wspaniały
Uwielbiam twój twórczy bałagan :) Twoje pracy są bardzo inspirujące. Dzięki, że się nimi dzielisz z nami, blogowiczami :)
aaa jakie piekne te zdjęcia Małpo, piekne :)) scrap cudowny!
Scrap boski a zdjęcia superanckie !
pozdrawiam :)
wspaniałe foty! I te efekty odbicia.
No niezłe pożegnanie, niezłe :)
A scrap jak zwykle piękny :*
you rock girl!! thanks for the honor once again! dziękuję !!
Piekne prace...
na fotografii sie nie znam ale fajne fotki...szczegolne ta na peronie..bomba
your layout is so perfect...Love it so so much
hugs from belgium
Prześlij komentarz