czwartek, 8 stycznia 2009
that's my boy!
miało być clean&simple a wyszło jak zawsze :) czyli naćkałam com mogła, na oczach cierpiącego męża buntującego się przy każdorazowym nakładaniu koronki :) ja chyba po prostu nie umiem skronie i sensownie, musi być coś dla prawdziwej sroki. Ale udało mi się połączyć elementy retro z nowoczesnymi i jestem z siebie dumna :) Mąż koniecznie chciał aby tytułem scrapa było: "Are you talking to me?!" - wszystko byłoby ok, gdyby już wcześniej na kartce nie pojawił się słodki rub-ons: "Beauty is looking into someone's eyes and seeing their heart" :) nie zrozumiał niestety, że t dwa teksty do siebie nie pasują - faceci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Ta wersja jest super :)!!
Pięknie naćkane, aż jest na czym oko zawiesić...poza tym taki przystojniak na zdjęciu, że hej! :)
mrrrrrrrrr dokładnie tak - tak jest super,po co ci c&s?
Jak zawsze wszystko super, perfekt, istne cudo
Piękny scrap, piękna oprawa dla takiego przystojniaka. Podobny do Ciebie synek, jak nie wiem. Muszę wrócić i pozachwycać się znów Twoimi pracami - są jak powiew świeżości!
prześlicznie wyszło!
Co to jest to białe śniegowe? Filc?
Piękny...
niezmiernie zachwycasz swoimi pracami po raz kolejny
o ja pierdziu, cudo, ale biorę stronę męża.. are you talking too me byłoby rewelacyjne! :))))
ale przystojniak- scrap jak zwykle -wyważony w każdym centymetrze
cudo!
artystyczny własnoręczny nieład piękny;)
Prześlij komentarz