Generalnie prać lubię, czasem nawet lubię pranie rozwieszać, ale bywają takie dni - szczególnie w ciągu tygodnie-dwóch po powrocie z jakiegoś wyjazdu - kiedy pranie mnie odstrasza. Nienawidzę dni w których kosz z brudnymi rzeczami jest przepełniony i nie wiadomo za co się zabrać: czy najpierw białe, a może kolorowe (do kolorowych mam cudny płyn migdałowy, to może kolorowe...), albo czarne - bo przecież tych jest najwięcej i nie będzie się w co ubrać jak się nie upierze... - to był taki skrót mojego "dialogu wewnętrznego", który miewam w takich chwilach. Zrobiłam sobie obrazek, który zawiśnie w łazience i będzie mi przypominał o tym, aby do tego "przepełnionego" kosza z ciuchami nie doprowadzić (nie ma scrapowania - prać i rozwieszać... i ściągać, układać...).
Pomysł z obrazkiem nie jest mój, kiedyś mignął mi takowy na jakimś blogu, ale nie wiem jaki to był blog, nie mam również zdjęcia tej pracy - może się kiedyś odnajdzie albo może któraś z Was go kojarzy - chyba był podobny :)
Generalnie prać lubię, czasem nawet lubię pranie rozwieszać, ale bywają takie dni - szczególnie w ciągu tygodnie-dwóch po powrocie z jakiegoś wyjazdu - kiedy pranie mnie odstrasza. Nienawidzę dni w których kosz z brudnymi rzeczami jest przepełniony i nie wiadomo za co się zabrać: czy najpierw białe, a może kolorowe (do kolorowych mam cudny płyn migdałowy, to może kolorowe...), albo czarne - bo przecież tych jest najwięcej i nie będzie się w co ubrać jak się nie upierze... - to był taki skrót mojego "dialogu wewnętrznego", który miewam w takich chwilach. Zrobiłam sobie obrazek, który zawiśnie w łazience i będzie mi przypominał o tym, aby do tego "przepełnionego" kosza z ciuchami nie doprowadzić (nie ma scrapowania - prać i rozwieszać... i ściągać, układać...).
Pomysł z obrazkiem nie jest mój, kiedyś mignął mi takowy na jakimś blogu, ale nie wiem jaki to był blog, nie mam również zdjęcia tej pracy - może się kiedyś odnajdzie albo może któraś z Was go kojarzy - chyba był podobny :)
12 komentarzy:
świetny obrazek:)
Twój pomysł czy nie Twój, wykonanie świetne, aż się prosi o zgapienie (taaaaaaaaaak, pranie...przepełniony kosz...skąd ja to znam ;-))), tylko miejsca na postawienie/powieszenie nie mam. A w ogóle, z chęcią zrobiłabym sobie wycieczkę po Twoim mieszkaniu, żeby się ponatychać i pozachwycać :-)
genialny pomysł. też potrzebowała bym takiego zaganiacza do prania. i do składania ubrań w szafie. (:
Taki obrazek to powinien w każdej łazience wisieć :P
A tak w ogóle, to świetny jest!!!
:D
noszzzzz, Ty to jesteś! :***
rewelacja!!!
ja mogę prać - gorzej z prasowaniem:)))
a ja tam prać lubię ,bo wszystko takie świeżutkie i pachnące tymi bajecznymi płynami.Gorzej potem z prasowaniem,więc mi by się przydał taki z napisem : czy mógłby ktoś za mnie poprasować ? :D
Ania, ale czad no wiesz co ale mi sie podoba reweelacyyjnaa ramka tzn wkład, Cynka masz rację, pranie jak pranie choć wychodzących ubrań z kosza też nienawidzę ale prasowanie brrrr.....
Świetne!!!
Nie dość, że tyle prania to jeszcze potem tyle prasowania :(
O jejku! Fajne bardzo! I wykonanie świetne.
so sweet!
love your artworks!!
ZARĄBISTE :).
Prześlij komentarz