Co roku 15 maja całą rodziną obchodziliśmy hucznie imieniny mojej najukochańszej babci; od dwóch lat 15 maja spędzamy bez Naszej Zosi... brakuje mi jej tak bardzo, prawie każdego dnia; dzisiaj pustkę odczuwam wyjątkowo boleśnie, bo bzy zakwitły tak jak co roku, bo konwalie pachną jak zawsze pięknie, a jej nie ma ze mną.
Zakwitła też moja magnolia - zosia, dla niej...
..... * * * .....
Na poprawę humoru zrobiłam sobie dzisiaj wesołego, energetycznego scrapa z szalejącym Jaśkiem w roli głównej:
To znowu scraplift i nawet nie taki odległy od oryginału, który należy do Chealse, nawet tytuł mi podpasował :)
A tutaj jeszcze maleńki fragment rodzinnych zbiorów zdjęciowych - foto-kombinowanie z pewnością odziedziczyłam po dziadku, który podobno notorycznie urządzał ciemnię w łazience... To on zaraził mnie fotografią, od niego dostałam pierwszy aparat, pierwszy powiększalnik; jego też mi bardzo brak...
5 komentarzy:
Radosny i energetyczny scrap!!! Świetny, jak zwykle zresztą ;)
czadowo bałaganiarski!
a Twoje fotki uwielbiam! :* dobrze, że Ci dziadkowie stosowne geny przekazali :)
scrap szalony jak włosy Jaśka a dziadek niesamowity na tym zdjęciu :*
Aniu, tulę mocno :*
Scrap jak zwykle super! Nigdy się nie zawodzę jak do ciebie zaglądam :)
Aniu, mi towarzyszą od roku takie same uczucia odnośnie mojej ukochanej babci...
masz wspaniałe pamiątkowe zdjęcia po ukochanych ludziach i na pewno też wile cech i genów po nich :)
A Jas i Jasiowy crap pełen energii i szczęścia :)cudny!
Prześlij komentarz