Cierpię na NIE-CHCE-MI-SIĘ - wybaczcie :) myślę że niedługo wrócę, na razie muszę walczyć ze świątecznymi dekoracjami w przedszkolu (pod sufitem sali wisi już chyba tysiąc białych, ręcznie wycinanych śnieżynek, a każda jest inna, wyjątkowa - jak w naturze)... oj zaczęłam się jednak rozpisywać... znikaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!
2 komentarze:
ach, jestem ciekawa tych śnieżynek pod sufitem ;)
oj nie ma efektu na zdjęciach, bo w przedszkolu jak to w przedszkolu na ścianach, oknach i szafach widnieje cały świat :) poza tym światem nic nie widać :) ilość kolorów przytłacza nawet mnie. Śnieżynki są piękne, ale w przedszkolu ledwo je widać - najpiękniej się prezentowały na moim dywanie :)
Prześlij komentarz