... totalne wyciszenie i uspokojenie.. takie barwy, u mnie?!!! no właśnie - zdjęcie Frania wymusiło na mnie te brązy i beże... na szczęście chociaż ciut błękitu i czerwieni się pojawiło :) zmagałam się straszliwie z tym scrapem ale w końcu polubiłam go - kojarzy mi się z babciną tapetą, trzykrotnie zmienianą :)
Acha a do katasiaczka niema co zaglądać, bo nie ma tam wcale żadnych szydełkowych kwiatków do rozdania :)
7 komentarzy:
Cudny scrap!
o taak mega wyciszenie, cudne, zwiewne, delikatne. pieknie wyszlo
Magiczny scrapek, a to z tą tapetą mam podobne skojarzenia...a maluch tak odważnie w obiektyw patrzy :)
świetnie wtopiłaś zdjęcie w tło i te detale... mruczę z zacchwytu
haha, śmiesznie z ta tapetą, moja babcia takiej nie ma, z Niebieskimi Migdałami taki klimat mi się kojarzy, tylko mniej zagracono ;)
hihi
Tak ciepło i spokojnie... Maluszki tak czasem potrafią zatrzymać i wyciszyć człowieka...uroczy scrap
ależ mnie ten scrap rozkleił..
Prześlij komentarz