czwartek, 16 kwietnia 2009

Skrzydła - czyli trzeba mieć w sobie coś z anioła...

... żeby wytrzymać ze mną jak jestem w ciąży :) na szczęście ojciec mojego dziecka oraz kilkoro przyjaciół miało wystarczającą ilość cierpliwości. Scrap powstał błyskawicznie na tematyczne wyzwanie Art-piaskownicy, które na miesiąc kwiecień przygotowała Katasiaczek - Skrzydła :) wykorzystałam trochę pomysłów Maine, swoje stare zdjęcie z okresu ciąży i wiele różnych dziwnych rzeczy... scrapowałam w południowym słońcu na działce :) efekt mnie zaskoczył :) sama nie wiem co, gdzie, kiedy... Dodam jeszcze że Michał miał na sobie T-shirt z napisem POszło w PiSdu :) bo to po tych felernych wyborach było... ja dumnie nosiłam swój brzuch, a on koszulkę i tak sobie po tej bałtyckiej plaży chodziliśmy...

3 komentarze:

gulka pisze...

świetne zdjęcie, Twój mąż ma minę po prostu mówiącą wszystko na ten temat hahah :) a scrap.. e tam, taki jak zawsze w Twoim wykonaniu :P zrobisz kiedyś coś brzydkiego? :)

a.batory pisze...

umarłam ahahaha
mina jest zajebista +te skrzydła +koszulka
i wogole ćwiek!!!! całośc!!!!
aaaaaaaa
skręci mnie z zazdrości;)

Nulka pisze...

mina męża - bezcenne :)))
LO jak zawsze cud miód malina :)