Art-journal, a raczej ciąg dalszy albumu domo-wędrującego - edycja 2010. Kilka dziewczyn z art-piaskownicy podjęło się comiesięcznego wyzwania - realizacji osobistego tematu. Na styczeń było przewidziane "lustro" wg pomysłu Nulencji... no mnie to lustro jakoś w tym miesiącu nie podeszło, nie miałam materiału zdjęciowego na ciekawy wpis w tym stylu, a ponieważ ma to być trochę pamiętnik, trochę "art" to wykonałam to co akurat mi w duszy grało...
8 komentarzy:
no co ja mogę powiedzieć.
NA tak małej powierzchni tylko treści. Ślicznie
co tam ślicznie...
prześlicznie.
lubię, bardzo lubię...bardzo bardzo lubię....
No, w pewnym sensie to lustro jest - odbicie tego, co Ci "akurat w duszy grało" :-))
Piękne i prawdziwe :-)
Lustro - czyli spójrz w lustro, zajrzyj w duszę... Wyszło Ci świetnie!
Uwielbiam Twoje prace i pomysły, ta też mi się podoba...a ta fota to juz w ogóle :)
piękne :)
ze zdjęciem pięknym piękny scrap!!!
Prześlij komentarz