poniedziałek, 17 maja 2010

deprecha

Myślałam że uda mi się oszukać aurę, przegonić deszcz ale niestety, poddaję się. Moje dzisiejsze zdjęcie na bench monday jest dowodem kapitulacji. Żyję zatem wspomnieniami i publikuję dzisiaj ostatnią pracę wykonaną z kitu majowego ILS - scrap w formacie A4 inspirowany czymś co kiedyś mi mignęło przed oczami, ale nie wiem co, gdzie, kiedy... to było dość dawno więc pewnie podobieństwo do oryginału jest żadne :)
i jeszcze fotka kapitulacyjna - najukochańsze krzywuski w grubaśnych skarpeciochach mamy :)
Życzę Wam i sobie również, aby zaświeciło majowe słońce. A wszystkim mieszkającym na południu Polandii, aby siły natury nie dały Wam się w kość, trzymam kciuki :*

4 komentarze:

fasoolka pisze...

Śliczny scrap, a krzywuski jeszcze śliczniejsze :)

annaste pisze...

Jakie nozeczki slodziuchne!!:)
scrap...super jak zawsze
Pozdrawiam

Makówka- Agnieszka Sieńkowska pisze...

Aniu, nawet kapitulujesz w najlepszym stylu:)
Jeszcze będzie słonecznie, musi być!

nie tylko moimi oczami pisze...

kapitalne te nóżki a wiesz że w sobotę moj synuś moje skarpety nałożył i też mam fotki haha pocieszne dzieciaczki są
pozdrawiam