poniedziałek, 11 października 2010

dużo, dużo dużo...

Nie wiem od czego zacząć bo znów Was tutaj na blogu zaniedbałam, jestem straszliwie niesystematyczna w tym "postowaniu" - proszę o wybaczenie :) Może na początek informacyjnie; już za niespełna dwa tygodnie, w Krakowie odbędzie się II Festiwal Scrapbookingu!!! W zeszłym roku było fantastycznie (przyjechałam co prawda chora, z gorączką i cały czas biegalam szukacją w pomieszczeniach wentylatora, ale... poznałam część z Was co było ekscytujące).
W tym roku również się wybieram, może nawet poprowadzę jakieś warsztaty, zobaczymy... Mam w związku ze zjazdem do Was prośbę - proszę, napiszcie mi w komentarzach które prace mam ze sobą zabrać, bo mam tego bardzo dużo i wszystkiego na placech nie przywiozę. Napiszcie czy bardziej zalezy Wam na art-journalu (co by mnie urządzało, nie powiem), czy na jakiś ostatnich scrapach, a może nie wiem co... tylko nie chce już słyszeć że ktoś mnie zamorduje za to że czegoś nie wzięłam (K_Maja - to o Tobie :) Acha, acha! Zapomniałabym TUTAJ znajduje się oficjalna strona festiwalu, na której znajdziecie wszystkie informacje i aktualizacje dotyczące tego wydarzenia.
Teeeeeeeeeeraz może... acha! Wczoraj był dzień oznaczony magiczną datą 10/10/10 w związku z tym na flickerze powstało kilka grup skupiających zdjęcia zrobione w tym właśnie dniu. Zostałam zaproszona jakiś czas temu do kilku z nich i szalałam wczoraj na wsi z aparatem; cudowna, słoneczna pogoda przyszła z pomocą natychając mnie złotymi promieniami, zrobiłam mnóstwo zdjęć, ale mogłam wybrac tylko jedno (chyba), to wydało mi się najbardziej urocze :) Może wartość artystyczna nie jest zbyt duża, ale uznałam że moje dziecię jako że dla mnie najważniejsze na świecie najwspanialej "uczci" w mojej pamięci tę wyjatkową datę, dlatego:
...akuku - jesienny Dżonson w trawie :) Więcej zdjęć na bieżąco wrzucam --> TUTAJ :)
Na koniec jeszcze kilka scrapowych zaległości. Po pierwsze okładka do art-journala, wykonana na potrzeby wyzwania CardLiftowego Kobens na art-piaskownicy:
Na nadsyłanie swoich CradLiftów macie jeszcze prawie trzy dni :) zapraszam do udziału. Zachęcam również do muchomorkowej zabawy rękoczynowej wg pomysłu Mamuty - czas nadsyłania prac do 12 października :)
A to moje muchomory: kraftowy - jesienna zawieszka do kluczy (inspirację znalazłam gdzieś na flickerze), oraz malowana ilustracja tekstu piosenki, która u mnie w rodzinie jest śpiewana od kilku pokoleń podczas grzybobrania :)
Życzę Wam cudownego tygodnia, mam nadzieję że zasłużyliśmy sobie wszyscy na jeszcze kilka słonecznych dni.

9 komentarzy:

Olga pisze...

You inspire me! I like this gentle colours of this cover so much! Good luck and a lot of joy on Festival!

Encza pisze...

Aniu, stęskniłam się za Twoimi pracami. A dziś zachwycamy się nimi razem z Natalką:) Prosiła aby napisać że muchomor cudny i szalenie jej się podobają Twoje żółte buty - no ładnie, 5 lat i już się zaczyna. Życzymy miłego dnia, ania&nati:)

hendMejdBajKejt pisze...

jupiiiiiiiii! Ja się zapisuję na warsztaty bez chwili namysłu! art-journal- jak najbardziej! juz nie mogę się doczekać spotkania, oglądania i macania boskich prac :-))))))))

Arte Banale pisze...

Ja wchodzę bez pytania we wszystko co zrobisz i poprowadzisz! Warsztaty z Anią Marią - brzmi jak marzenie:)Mam nadzieję, że uda mi się zapoznać osobiście. Do zobaczenia w Krakowie!

ibisek pisze...

Ależ wysyp cudowności tu u ciebie :)
Kocham to zdjecie Jasia :)

ibisek pisze...

Aha - ja poproszę w pierwszej kolejniści o zabranie art-journala. A potem sie jeszcze zastanowię co jeszcze.

Mira pisze...

Zdjęcie obłęd! Art journal... Chcemy oczywiście zobaczyć, ale scrapami równiez nie pogardzimy :) Ja bym radziła zabrać maksymalnie dużo wytworów, tyle ile jesteś w stanie unieść i nie załamać się pod ich ciężarem, a zapewniam Cię, że i to nie będzie wystarczające dla osób, które przyjdą to wszystko pooglądać.. No ale, żebyś się nie czuła terroryzowana :) Czekam z niecierpliwością na spotkanie Cie (chociaż nie wiem, czy nieśmiałość pozwoli mi podejć na bliżej niż 4 metry :D) Hehe, pozdrawiam

kigabet vel Ki pisze...

ja tylko powiem, ze u ciebie nawet banalność jest niebanalna ......

Anonimowy pisze...

Fantastyczne muchomory :)