poniedziałek, 10 stycznia 2011

w międzyczasie...

Mam wrażenie że M-Asochistki nie nadążają ahahhaahha, albo ja wpadłam w dziki wir scrapowania i muszę tworzyć, ciąć, kleić, malować... no muszę, bo się uduszę :) Na szczęście znalazłam moje dwie niezłomne towarzyszki scrapowych uniesień: Jaszkę i Nulę i sobie w przerwach M-Asochistycznych wyzwań scrapliftujemy we trzy :) Pracę na nasze pierwsze wyzwania zaproponowała Nula - i dzięki Bogu był to layout jednej z moich ulubionych mistrzyń kompozycji - Chelseavn :*

photo by my best friend M.K. :*

No muszę powiedzieć że czuję moc po zrobieniu tego scrapa... wracam do formy - na szczęście, bo już się robiło smutno ahahhahaah. Odważyłam się na mega kontrast, intensywny kolor, dałam upust swoim emocjom :) napchałam na jedną bazę kilka kolekcji ILS: look@me, full of colors i nawet kawałek about spring :)
Przygotujcie się na atak starych, letnich zdjęć :) a nawet na te sprzed dwóch, trzech lat - bo materiał "foto" się skończył i musiałam sięgnąć do archiwów :)
Jutro znów tutaj będę... z nowym scrapem... i tak teraz będzie codziennie... do odwołania :)

5 komentarzy:

Nulka pisze...

:**** lowe

fasoolka pisze...

Piękny! i znów się rozmarzyłam... lato...

finnabair pisze...

szalejecie :)
Aż w szwach trzeszczy :)Super!

Enthia pisze...

Np mam nadzieję, że tak będzie codziennie!

noomiy pisze...

czy ja już podziwiałam zdjęcie? :)
Slicznie!