Podtrzymuję dzielnie fazę pastelową przy życiu :) róże i błękity nie dają za wygraną, same pchają się na papier. Kolejne dwa owoce liftowych zmagań w wersji "puder". Puder w sumie w kilku znaczeniach, bo są to takie trochę przypudrowane kaszaloty - no cóż, forma nie ta ahahahhaha, ale co tam - rehabilitacja w kolejnym poście będzie :)
Pierwszy kaszalot (ten fajniejszy) to lift pracy Zyan, który wybrała Jasza (dla Nuli i for me):
pierwszy raz jako bazy użyłam "At noon" - sprawdziło się |
drugi - no i tutaj będzie grubo :) lift Dani wybrany w ramach liftów M-Asochistycznych przez Katasiaczka:
oryginał zdjęcia należy do Emilie |
Wytrzymajcie jeszcze chwilę tych pudrach, mam nadzieję że nie przesłodziłam zbytnio :) mnie też już się znudziły, do jutra/pojutrza coś intensywniejszego :***
7 komentarzy:
What great work you made again! I'm a big fan of the photo's and the lay outs you make.
to pewnie będzie jedno z tych głupszych pytań, ale.. :D
szukałam tego typu "wypukłych" liter po sklepach internetowych i trochę ich jest
jakich liter używasz np. w obu scrapach - czy to są naklejki? czy litery tekturowe?
pozdrawiam serdecznie :D
Such a supercool layout!!!!
Love the colors and your playful style.
Thanx for sharing.
Hugs
To są kaszaloty?? Ja nie mogę :D To z moimi pracami idzie się pociachać na kawałki!
Cannot get enough of your layouts!!!
you are sooooo darn good, my dear!
Magnifiques !!!
Prześlij komentarz