Nieustający projekt annomariowy pod kryptonimem "kumpela" trwa :) Zawsze kiedy kończy się wena, a wszelkie znaki na niebie i ziemi nie mobilizują do działania zaglądam do folderu 'październik 2009' i inspiracja gotowa. Tak też było tym razem... w ramach M-Asochistycznego liftowania Jaszka poddała nam tę pracę Caroline (Pretty Arty) na warsztat:
jako baza - Lavender Emotions |
Ulubione kolory, ulubiona kumpela, ulubione środki wyrazu... i jest scrap :) może nie ulubiony, ale wstydzić się nie ma czego :)
_________________________________________________________________
A już dziś wieczorem na blogu art-piaskownicy zagości nowe recyklingowe wyzwanie - bardzo przyjemne :) Wszystkie szczegóły i zasady będą dostępne na blogu, a już teraz możecie pooglądać moją pracę:
Pomyślałyście pewnie - angielskie róże - to nie jej styl :) ahhahahah byłybyście w szoku gdybyście zobaczyły moją kuchnię, a taka puszka właśnie IDEALNIE do niej pasuje :) Cała moja kraina kulinarna jest biała z granatowymi dodatkami, balansuje gdzieś między Holandią czasów Vermeera i Anglią Vintage Cottage - nie spodziewałyście się co? a tu proszę... takie pokłady shaby chic we mnie drzemią :)
Ja nadal chora, na dodatek chwilowo sama z podobnie chorym pierworodnym. Weny - brak, za to totalnie wkręciłam się w nowy amerykański serial - Glee i oglądam po kilka odcinków dziennie.
Dziś była tak piękna pogoda, takie cudowne słońce! Niestety nie mogłam wyjść na ten mróz, ale za to usiadłam sobie przy samym oknie i podziwiałam jak wiosna zapowiada swoje rychłe wtargnięcie na okoliczne podwórka :) Zazdroszczę wszystkim, którzy byli dziś na spacerze. Buziole!!!
xoxo
13 komentarzy:
Najważniejsze żebyś miała wiosnę w sercu ! :) Zdrowiej szybko, chociaż ta choroba nie ma zupełnie wpływu na doskonałość twoich prac ! ;)
Pozdrawiam i zapraszam.
Scraoa już podziwiałam, ale różyczek nie i są... Zniewalające! Kocham taki swojski styl! No słów brak! ... Taka lekkość!
Scraoa już podziwiałam, ale różyczek nie i są... Zniewalające! Kocham taki swojski styl! No słów brak! ... Taka lekkość!
Bardzo chętnie zobaczyłabym Twoją kuchnię - pewnie czułabym się w niej jak ryba w wodzie :-))
Puszka bardzo mi się podoba, i LO też, żeby nie było - świetne są Wasze kumpelskie fotki :-))
Aniu schabby chic - też bardzo lubię, jescze w połaczeniu z vitage, retro i trochę nowoczesności są niesamowicie piękne ! Chyba tak piękne jakj twoje prace :) Już nie badź taka skromna, jesteś mistrzynią. Powtarzam się w komentarzach? ;)
Pozdrawiam
Oj oj! Dużo zdrówka!! I w mojej rodzinie choroba się rozpanoszyła - w nocy córka miała majaki z gorączki... Ale dziś kontroluję już sytuację...
Scrap - pierwszoklaśny :) 3maj się cieplutko :*
Chcemy zobaczyć kuchnie!Może stać się inspiracją...
ta puszka przepiękna:)
Puszka fajna, lecę zatem zobaczyć wyzwanie!
Supercool LO, and I absolutely love the way you create your own backgrounds. Great colors!
Hugs
hey thanks for lifting me:)) love your version! and these blue rose prints are just gorgeous!!
by theway I love your article about watercolors in the new EA mag! we have so much in common, love that! C.
Przecudny scrap, piękny! Normalnie kocham go!
Tak, październik 2009 to niesamowite wspomnienia :)
piękna ta puszka!! Aniu, jakiej farby użyłaś?? uzbierałam już 5 jednakowych puszek i chciałabym je pomalować, tylko nie wiem, czy farba akrylowa w sprayu się nada??
Prześlij komentarz