Osiemnasty lift grupy M-Asochistycznej ma swojego ducha-wąsacza, który spadł na nas prosto z oryginału Melissy. Dla mnie duch ten okazał się być fatum :) może maszkary jakiejś straszliwie nie stworzyłam, ale polotu to tu zabrakło. Grzecznie, poprawnie, bez ekscesów, z lekkim przymrużeniem oka i wąsem :) ahahahhaha taki lift dzisiaj prezentuję.
13 komentarzy:
słodkość wielka. i jestem zakochana w papierze w pepitkę :)
What a cute LO!! Love it!
lubię to podobieństwo kolorów Twoich włosów i bazy. Ale z tymi wąsami... wolałabym żeby nie zostało Ci tak na zawsze :D
This is fun!Love the mustache!
haha - świetny!!
Géniale !!!!!!!!!!!!!!!!
mnie się podoba bardzo! prosto, wesoło, świetny papier dobrałaś, no i te wąsy... :) pozdrawiam
Pięknie! Wszystkie kolory współgrają, wszystkie szczegóły kolorystycznie. Przecież ty dużo robisz! Chcesz jeszcze więcej? :D Bardzo mi to odpowiada :)
Fajny :)
Podoba mi się tło drewniane bardzo :)
I te literki FUN cudne!!!
co z tego, że grzeczny? I tak jest pięknie, a ten na dole to już w ogóle genialny!:)
Genialnie! :)
wąsacz z tico :P
wspaniale tworzysz!
jaśminowasia
Masachistyczna forma jak zwykle niezawodna - piękna praca.
Prześlij komentarz